Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2018-12-14 >>>

 

#klimatryzyka

 

Nawigacja

2018-12-17  

|<<

   

 >>|

2018-12-14  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2018-12-13  

|<<

     

 

Data publikacji: 2018-12-14

Dz.U. nr: 4638

Ubezpieczenia w erze (nie)szczęśliwości

(PIU)

Przez baaaardzo długi czas żyliśmy w erze szczęśliwości, gdzie ubezpieczenia stawały się ludziom coraz mniej potrzebne. Dobrobyt rósł szybciej niż potencjalne i również realne szkody. Rewolucja techniczna pozwoliła nam bardzo wiele ryzyk ograniczyć - lepsze konstrukcje budynków i maszyn, niepalne materiały, regulacja rzek, a z innej strony - fantastycznie wręcz wzrosła skuteczność medycyny. Wszystko to spowodowało znaczne obniżenie relatywnej wartości szkód do jakichkolwiek twardych mierników naszego dobrobytu - wartości aktywów trwałych, PKB.

Czasy szczęśliwości być może się kończą. Dobrze, jeśli będą kończyć się powoli. Mogą też jednak skończyć się gwałtownie. Przed czym ostrzega raport Polskiej Izby Ubezpieczeń.

- Marcin Z. Broda, redaktor naczelny

 

Żyliśmy w czasach szczęśliwości. Nawet w Polsce - dodatkowo przez 45 lat zamkniętej w komunistycznej bańce - globalne trendy były wyraźnie widoczne. Należymy wszak do świata szeroko rozumianego Zachodu i też byliśmy beneficjentami przyspieszonego rozwoju. Zagrażała nam być może katastrofa atomowa, ale nie klimatyczna lub techniczna. Nie, by nie było w ogóle szkód. Były. Ale były relatywnie małe.

Dziś na jeszcze większą skalę podobny rozwój przeżywają Chiny, Indie, właściwie znaczna część Azji Południowo-Wschodniej. Czeka również Ameryka Łacińska i Afryka z ich gigantycznymi potencjałami ekonomicznymi, ale słabymi kompetencjami społecznymi. Rozwijające się kraje jeszcze przez wiele lat będą rosnąć niezależnie od szkód, których doświadczą.

Oczyszczające pożary

Ba!! Czasem może się zdarzyć nawet tak, że szkody im pomogą! To nie żart, czy paradoks. To znana od wieków prawda dotycząca przy tym i przyrody, i człowieka. Weźmy pożar. Naturalne pożary sawanny, czy lasów są czasem wręcz niezbędne do prawidłowego funkcjonowania tych biotopów. A pożary w ludzkich systemach? Weźmy Wielki pożar Rzymu w 64 roku, Wielki pożar Londynu w 1666 roku, czy Wielki pożar Chicago w 1871 roku... Wszystkie te potworne kataklizmy pozwoliły na rozbudowę tkanki miejskiej w lepszy, piękniejszy, bardziej nowoczesny sposób!

W okresie gwałtownego rozwoju ubezpieczenia sprawiają wrażenie mniej potrzebnych.

Jednak to, co działa globalnie oraz globalnie i w długim okresie przynosi nawet pozytywne efekty, może być dramatem lokalnie, a już na pewno dla pojedynczych osób lub pojedynczych firm. Indywidualne podmioty na pewno potrzebują ubezpieczenia. I każda wypłacona, ubezpieczeniowa szkoda jest za każdym razem tegoż przykładem. Od pokrycia naprawy lub wymiany rozbitego w zderzeniu samochodu, przez pokrycie kosztów leczenia po wypadku na nartach, po pokrycie kosztów odbudowy oraz pokrycie kosztów przerwy w produkcji spalonej fabryki. Wypłat za rozbite samochody mamy w Polsce miliony, wypłat za wypadki na nartach - tysiące, a wypłat za przestoje fabryk - dziesiątki rocznie. To mniej lub bardziej spektakularne szkody.

Aktywne zarządzanie ryzykiem

Polska Izba Ubezpieczeń w swoim raporcie (zobacz: PIU z raportem "Klimat ryzyka") przekonuje nas tak naprawdę, że czas szczęśliwości, kiedy szkody wpływały tylko na pojedyncze osoby lub firmy, kończy się. Nie sama wartość majątku, ale przede wszystkim jego koncentracja, sprawiają, że nawet jednostkowe wydarzenia mogą mieć co najmniej regionalny, a czasem i globalny charakter. Siatka gospodarczych i społecznych powiązań może wcześniej izolowane zdarzenie przenieść nie tylko na inne kraje, ale nawet na inne kontynenty. Przykłady z raportu:

Powiązania gospodarcze sprawiają, że trzepot skrzydeł motyla na Tajwanie może podnieść ceny na światowych rynkach.

  • zalanie serwera w Niemczech

    => w Polsce nie działa w wielu miastach system NextBike zarządzany z tegoż serwera

  • trzęsienie ziemi w Japonii

    => niedotknięte katastrofą fabryki w Japonii i USA muszą zatrzymać produkcję z braku części

  • powódź w Tajlandii zalewa dużego producenta dysków twardych

    => ceny dysków twardych na całym świecie rosną o 10%

Teza, że czas szczęśliwości się kończy - choć postawiona przez PIU nie wprost - jest w całym raporcie bardzo wyraźnie widoczna. Wzrastająca ekspozycja na świecie, wzrastająca ekspozycja w Polsce, postępująca urbanizacja, wzrost wartości majątku, zmiany we wrażliwości społeczno-ekonomicznej itd. Z drugiej strony - większość strat w skali świata jest nieubezpieczona.

I tu powstaje pytanie: będziemy aktywnie zarządzać ryzykiem, w tym dokonywać ubezpieczeń? Ubezpieczyciele mogą podpowiedzieć o czym trzeba pomyśleć, a nawet czasem - jak pewne rzeczy zrobić. PIU w raporcie podaje przykłady. Ale... działania samych ubezpieczycieli zdecydowanie nie wystarczą...

Marcin Z. Broda

Redaktor naczelny


Partnerem cyklu jest Polska Izba Ubezpieczeń, a inspiracją raport "Klimat ryzyka. Jak prewencja i ubezpieczenia mogą ograniczyć wpływ katastrof naturalnych na otoczenie?"

 

Zobacz firmy: PIU

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2018-12-14 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.